Bunt dwulatka – jaki to okres i dlaczego nazywamy go buntem?

W rozwoju dziecka przychodzi taki moment, w którym zaczyna ono coraz jaśniej rozumieć otaczający je świat i zależności między ludźmi oraz zdarzeniami.

Zaczyna widzieć gdzie jest początek, a gdzie koniec, dostrzegać lepsze i gorsze z dostępnych opcji, mieć świadomość, że może odmówić lub chcieć czegoś innego. Te wszystkie kalkulacje i możliwości kotłują się w niedojrzałym jeszcze układzie nerwowym, a w połączeniu z problemami w samoregulacji sprawiają, że dziecko wyraża emocje w konkretny sposób. Dokładnie tak, jak potrafi dwulatek.

Bunt dwulatka

Skąd wiedzieć, że to bunt ?

Ustalmy, że nigdy nie mamy stuprocentowej pewności co do myśli naszych dzieci. Nie wiemy co czują i dlaczego coś zrobiły, więc możemy się jedynie domyślać i na tej podstawie prowadzić dalszą konwersację. Konwersację, czyli wymianę zdań – nie przekonywanie o swojej racji i nie odzyskiwanie kontroli. Im szybciej sobie uświadomimy, że dziecko – choć nasze – jest odrębną, niezależną jednostką, tym lepiej dla nas. Autonomia dziecka przejawia się właśnie w wyrażaniu własnego zdania, okazywaniu emocji, byciu asertywnym, próbie stawiania na swoim i wybieraniu najlepszej z możliwych opcji. Ta dziecięca rozwijająca się samodzielność myślenia to również złoszczenie się, kiedy coś pójdzie niezgodnie z myślą, niechęć do dzielenia się, brak zgody na niektóre czynności związane z ciałem (chociażby zmiana pieluszki czy ubieranie się) czy frustracja z powodu niespełnionych oczekiwań. Te wszystkie zachowania nasilają się właśnie około drugiego roku życia i są naturalnym etapem w rozwoju. Cały zestaw tych zachowań, który nie występował wcześniej (ponieważ dziecko było zbyt małe) popularnie określa się jako buntownicze i stąd wziął się termin bunt dwulatka.

 

Bunt dwulatka

Jak współpracować z dwulatkiem ?

Dziecko rodzi się wolne. Oczywiście jest naszym dzieckiem, ale nie należy do nas w dosłownym znaczeniu tego słowa. Dziecko nie jest nami, nie myśli jak my, nie robi tego co my i nigdy nie będzie. Jako rodzice bardzo często chcemy kontrolować zachowania naszych maluchów, wpływać na ich zainteresowania i decydować o tym, co mają ubierać. Mamy wyobrażenia o tym, kim będą nasze dzieci w przyszłości, jakie będziemy mieć z nimi relacje i co wspólnie przeżyjemy. To wszystko sprawia, że w głowach rodziców pojawia się pewien obraz tego, jak dziecko powinno się zachowywać, wyglądać, reagować, co mówić i czego nie mówić. Kiedy wyobrażenie po raz pierwszy spotyka się z rzeczywistością jesteśmy przestraszeni i nie wiemy co robić – dziecko odmawia współpracy, nie chce robić tego, co my byśmy chcieli, by robiło i nie potrafi się samo uspokoić. Wszystko jest nowe i przerażające nie tylko dla dziecka, ale i dla rodziców. Jak zwykle w trudnych sytuacjach pomaga uświadomienie sobie tego, co się dzieje. Nasze dziecko rośnie, rozwija się i wchodzi w nowy etap. Zaczyna doświadczać różnych emocji po raz pierwszy w życiu i naprawdę nie może przestać płakać, kiedy czegoś nie dostanie, bo po prostu nie wie, jak skończyć. W takich trudnych momentach (a będzie ich wiele) maluchowi potrzebny jest dostępny emocjonalnie dorosły. Mama bądź tata, którzy są gotowi zrozumieć powód złości, wesprzeć w rozpaczy i pomóc z niej wyjść, a potem przytulić, porozmawiać, naprawić szkody bądź wspólnie poszukać rozwiązania. Nie nakłonimy dziecka (ani nikogo innego) do zrobienia czegoś tylko dlatego, że my tak chcemy i dajemy taki rozkaz. Dwulatek to mały człowiek, który rozumie więcej niż nam się wydaje i choć często wiele niepożądanych dla niego sytuacji będzie kończyć się płaczem to rozmowa w połączeniu z akceptacją zawsze będzie ogromną inwestycją w przyszłość.  

Bunt dwulatka

Bezpieczna baza – mama i tata.

Z mamą i tatą można wszystko. Jeździć na wycieczki rowerowe, ulepić pierogi, ugotować zupę z błota, zmienić koło w samochodzie, naprawić zepsutą zabawkę, przeczytać książkę czy przeżyć morską przygodę w wannie. Z mamą i tatą błogo zasypia się wieczorami w ich łóżku. Z mamą i tatą wspólny posiłek smakuje lepiej. To wszystko dlatego, że mama i tata są bezpieczną bazą. Są przystanią dla chaotycznych emocji i morza łez. Rodzice są opatrunkiem dla każdego upadku i złamanego serca. Mama i tata są bezpieczną bazą i dlatego można przy nich wyrażać wszystkie emocje. Oddzielając zachowanie od człowieka, nie dając kar i nie oceniając tworzą przestrzeń, w której ich dziecko wzrasta. To wszystko to warunki, których potrzebuje mały człowiek, by poznawać siebie, własne możliwości i decydować o sobie samodzielnie, a dzięki temu budować silne poczucie własnej wartości. Emocje są naturalne i potrzebne, a dziecko uczy się o nich nie tylko z własnego doświadczenia, ale również przez obserwację osób, z którymi przebywa. Obserwacja od pierwszych miesięcy życia pozwoliła dziecku rozumieć czym jest śmiech, gdzie są granice, co wywołuje ból i jak wygląda miłość. Swoim zachowaniem dajemy dziecku podstawy do nauki o emocjach, co będzie dla niego cenną umiejętnością. W praktyce wygląda to tak, że dzieci potrafią darzyć miłością i troską swoich bliskich między innymi dlatego, że sami doświadczyli tego od swoich rodziców.

Bunt dwulatka

Bunt dwulatka to początek.

Możemy nazywać ten okres buntem dwulatka albo możemy tego okresu nie definiować wcale. W rozwoju dziecka pojawia się mnóstwo różnych etapów, które sprawiają mniej lub więcej trudności zarówno dziecku, jak i rodzicom. Najważniejsze jest to, byśmy rozumieli, co się dzieje i z czego to wszystko wynika. Dzieci, zupełnie jak dorośli, intuicyjnie wiedzą czego im potrzeba. Jako noworodki kończą jedzenie w odpowiednim momencie oraz komunikują się płaczem, a potem – jako dwulatki świadome otoczenia – zawzięcie walczą o otrzymanie tego, co dla nich ważne i ich zdaniem najlepsze. Można określić to poniekąd troską o samego siebie i własne interesy, a jest to bez cienia wątpliwości bardzo istotne. To nie działa wyłącznie w sytuacjach, które – jako rodzice – bierzemy za problematyczne, kiedy nasze dziecko chce od nas coś, czego nie możemy mu dać i zaczyna głośno, dobitnie okazywać swoje niezadowolenie. To również takie momenty, w których dziecko staje się niezależne, a jego sprawczość właśnie weszła na kolejny poziom i próbuje samodzielnie pozbyć się bluzy, ponieważ jest mu za gorąco. Nasz maluch po prostu o siebie dba. Uczy się, co trzeba zrobić, by zaspokoić różnego rodzaju potrzeby. Owszem – ten okres, kiedy to wszystko dzieje się po raz pierwszy, czyli w okolicach drugich urodzin, nie jest prosty. Jest natomiast potrzebny do prawidłowego rozwoju i jest absolutnie sensowny.
Czy jako rodzice chcemy wypuścić spod naszych skrzydeł człowieka, który jest asertywny, ma wysokie poczucie własnej wartości, dba o siebie i jest szczęśliwy? Oczywiście. Musimy jednak pamiętać, że to nie jest odległa sprawa. To się właśnie dzieje. Nasz maluch staje się codziennie o jeden dzień starszy i codziennie uczy się, jak funkcjonować w świecie. Jeśli przez kolejne kilka lat będziemy lekceważyć bądź wyśmiewać jego emocje, ono również przestanie traktować je poważnie. Nasz obecnie dwulatek za kilka lat zamiast cieszyć się ze wspaniałego prezentu urodzinowego może zacząć się zastanawiać, czy wypada mu śmiać się w głos. Może myśleć, że płacz jest powodem do wstydu. Może zacząć drwić z uczuć innych i ranić innych, ponieważ właśnie tego został nauczony w domu. Może, ale nie musi. Uczucia poruszają nasze serca. Są energią. Sprawmy, by ta energia była budująca i dawała fundament do pozostałych elementów życia.

Bunt dwulatka

Bunt czy nie bunt?

Zespół trudnych zachowań, które pojawiają się, kiedy mały człowiek jest blisko drugich urodzin bądź chwilę po, można nazwać buntem dwulatka. Oczywiście, że można. Nie traktujmy jednak tego okresu jako chwilę, która minie. To nie minie. Dziecko może nauczyć się regulować swoje emocje i będziemy mieć poczucie, że najgorsze za nami, ale to, co powodowało złość, frustrację, stres i płacz nie minęło. Nie minęło, ponieważ to był początek podejmowania samodzielnych decyzji, próby niezależnych działań, pierwsze głosy asertywności i chęć zaspokojenia swoich potrzeb. To było i jest naturalne oraz w pełni dobre. Dbanie o siebie służy każdemu człowiekowi, w tym dzieciom. Okres buntu dwulatka to piękny początek autonomii naszego rozwijającego się małego dziecka.

Jak pomóc dziecku budować poczucie własnej wartości?

Poczucie własnej wartości to coś, co w teorii brzmi prosto i logicznie, a w praktyce okazuje się dość złożonym i skomplikowanym elementem. Niezależnie od tego, czy zastanawiamy się nad tym na co dzień, my i nasze dzieci również mamy jakieś poczucie własnej wartości....

czytaj dalej

Dołącz do wyzwania #sensolato

Z początkiem lata wystartowała druga edycja wakacyjnego wyzwania #Sensolato, którego inicjatorką jest Ola Charęzińska - pedagog specjalny oraz terapeuta integracji sensorycznej. Zachęcamy do udziału w zabawie, która potrwa przez całe wakacje, do 31 sierpnia.  Zabawa,...

czytaj dalej

Idziemy do szkoły- jak się przygotować ?

Kiedy mały przedszkolak ma niebawem opuścić znane mury i ruszyć w edukację szkolną rodzice są pełni nadziei, ale też obaw. Czy sobie poradzi? Jak odnajdzie się w nowej grupie? Czy nauczyciele docenią jego wyjątkowość? Czy czeka je pasmo sukcesów, czy seria porażek?...

czytaj dalej

O AUTORCE

Izabela Kornet – Mama wcześniaka i certyfikowany Promotor Karmienia Piersią. Od 2 lat daje niemedyczne wsparcie rodzicom wcześniaków i mamom karmiącym piersią poprzez publikowanie edukacyjnych treści. Od wielu lat tworzy content dla swoich i wielu innych marek. Z wykształcenia inżynier i terapeuta ds. uzależnień. Uwielbia czarną herbatę, bliskość natury i Australię.

Zapytaj o ten produkt Na podany adres e-mail wyślemy wam informację na temat tego produktu.